Dzisiaj dodaję do zakładki beauty krem, który wygrywa (konsystencją) z moim dotychczasowym faworytem Clarins HydraQuench, czyli sorbet Dior Hydra Life - jest "wodnisty" i bardzo dobrze się wchłania a jednocześnie nawilża skórę w identycznym stopniu jak bardziej gęste i kremowe preparaty. Nawilżająco-regenerujący krem pod oczy z awokado Kiehl's (już kiedyś się pojawił na blogu, właśnie otworzyłam kolejne opakowanie - jest godny przypomnienia) oraz serum Kiehl's Midnight Recovery Concentrate, którego używam kiedy skóra jest mocniej przesuszona, często aplikuję tylko na konkretne obszary np. suche skórki wokół nosa. Często pojawia się pytanie o to czym myję twarz - tutaj nie mam ulubieńca, ostatnio używałam musu Clarins, teraz stosuję żel Clinique Anti-Blemish, bo zauważyłam, że skóra zaczęła się przetłuszczać w okolicach strefy T (raz na jakiś czas tak się dzieje, wtedy okresowo zmieniam żel na coś oczyszczającego).
↧