Quantcast
Channel: H / Laura Matuszczyk
Viewing all 567 articles
Browse latest View live

The line by K shirt, bike shorts & Fendi slides


This week

Elancyl Slim Design, Glamglow, Chanel UV Essentiel

$
0
0


Kosmetyczny letni update - trzeba pamiętać o kremie z filtrem na twarz, ja wciąż stosuję Chanel UV Essentiel. Moim ostatnim odkryciem jest spray-olejek wyszczuplający Elancyl Slim Design - składa się z dwóch części zamkniętych w jednym opakowaniu - fazy olejowej (przeźroczystej), która zawiera olejek z lnicznika i fazy wodnej (zielonej), czyli kofeiny, bluszczu, florydzyny. Chwilowo nie mogę się opalać i potrzebowałam czegoś, żeby ciało było chociaż ładnie nabłyszczone. Zgarnęłam go z półki w aptece - jest super, nadaje olejkowy połysk, ale szybko się wchłania i nie pozostawia lepkiej skóry + ładnie napina i wg producenta pomaga również w zwalczaniu cellulitu i nowo powstałych rozstępów. No i jedna z moich ulubionych masek - rozświetlająco-oczyszczająca maska błotna Glamglow YouthMud.

Under the Sea by RIXO

Lights

HAIR CARE & STYLING

$
0
0

Dzisiaj obiecany post o pielęgnacji i układaniu włosów. Na początku produkty, których używam do domowej pielęgnacji - od kilku lat stosuję kosmetyki australijskiej firmy Kevin Murphy. Najczęściej są to linie Repair (do włosów zniszczonych) i Hydrate (do włosów suchych). Obecnie mam zestaw nawilżający. Zachwalałam już tutaj te produkty milion razy i nadal nie znalazłam niczego, z czego efektów byłabym bardziej zadowolona. Do ochładzania włosów stosuję dwie rzeczy. Pierwsza z nich to Maria Nila, odżywka silver. Fajnie odżywia włosy i subtelnie ochładza kolor. Mocniejsze efekty daje na blondach (ciepłego brązu nie ruszy) i trzeba trzymać ją długo, ja czasami siedzę z nią 30min. Dla niecierpliwych blondynek/blondynów i osób, które chcą ochłodzić jasne brązy mam do polecenia ten szampon również australijskiej marki Eleven KEEP MY COLOUR BLONDE - pachnie gumą balonową a zasiedzenie się z nim przy jasnych włosach może skutkować aż za bardzo przybrudzonymi/fioletowymi kosmykami, jednak na szybkie mycie jest super - błyskawicznie oczyszcza kolor z niepożądanych ciepłych/żółtych tonów, dużo mocniej niż Maria Nila. Wszystkie te produkty są wegańskie, jeżeli kogoś by to interesowało. Do zabezpieczenia przed wysoką temperaturą stosuję lekki spray Alterna Caviar, wg producenta chroni włosy przed ciepłem do 232°C. Nie przepadam jakoś szczególnie za odżywkami bez spłukiwania, ale raz na jakiś czas stosuję tę tubkę Kevina. Czasami nakładam też Olaplex (domowy krok 3) a do ewentualnego odświeżenia włosów używam suchego szamponu, też Kevin. Ostatnie trzy produkty stosuję rzadko, ale warto o nich wspomnieć.


Kevin Murphy HYDRATE-ME shampoo& conditioner, Olaplex N°3, ELEVEN Australia KEEP MY COLOUR BLONDE shampoo, Alterna Perfect Iron Spray, Kevin Murphy dry shampoo& LEAVE.IN-REPAIR conditioner, Maria Nila Pearl Silver color refreshing conditioner

Na pewno interesuje Was też kwestia koloryzacji. To, co mam na głowie chyba najtrafniej określa słowo sombre. Co wizytę dokładamy trochę jasnych refleksów i ochładzamy kolor, myślę, że już wystarczy - baza jest wystarczająco jasna, żeby łapać porządnie chłodne odcienie. Włosy zawsze były rozjaśniane z Olaplexem i nie odnotowałam żadnych uszczerbków na ich kondycji przez ten czas. Co ciekawe - odrostu od kilku miesięcy nie farbuję już farbą a tylko tonerem. Górę zawsze chcę mieć ciemną - nie wyglądam dobrze z jasnymi włosami od skóry. Włosy od kilku miesięcy koloryzuję w salonie Le Desir u właścicielki - Agnieszki. Jeżeli chodzi o cięcie - mam je po prostu wycieniowane, przerzedzone na końcach i cięte w trójkąt. Kiedyś uparcie trzymałam się cięcia na prosto, co przy mojej gęstości i tendencji do puszenia się skutkowało ciężką fryzurą a'la Hagrid. Teraz, mając tak długie włosy, przy każdej wizycie lekko przerzedzamy dół, żeby włosy były lekkie i nie przypominały komunijnych rozszerzających się w trapez (klik).


Akcesoriów do stylizacji włosów nie mam zbyt dużo - szczotkę mam jedną, jest to klasyczny Tangle Teezer. Nie posiadam suszarki i okrągłej szczotki do modelowania. Są dwa sposoby, w jakie układam włosy - lokówka i szczotka prostująca Babyliss. Pierwszy krok jest zawsze taki sam - włosy myję tylko wieczorem, nie suszę - czekam aż same wyschną. Zacznę od szczotki. Dlaczego szczotka a nie prostownica? Ponieważ mam wrażenie, że ładniej układa włosy. Po prostownicy są proste jak druty, a tą szczotką jest łatwiej zawinąć je do środka przy końcówkach - daje taki efekt, jak modelowanie na prosto na szerokiej szczotce za pomocą suszarki u fryzjera. Urządzenie ma funkcję jonizacji, więc kosmyki się nie puszą. Jak układam? Po prostu dzielę włosy na dwie części i od tyłu, po cienkich pasmach, prostuję każde po kolei a pod koniec kilka razy przeczesuję prostującą szczotką całą głowę, tak jakby to była "normalna". Zazwyczaj używam środkowego levela temperatury, na najmocniejszym można wyprostować je ekstremalnie (jak prostownicą). Fajna jest ta szczotka, przez to, że od razu rozczesuje kosmyki łatwiej jest nie pominąć żadnego fragmentu i stworzyć naprawdę gładką fryzurę.


Jeżeli chodzi o fale to robię je w identyczny sposób, tylko za pomocą lokówki Babyliss C332E o średnicy 32mm, więc dosyć szerokiej. Mam jeszcze automatyczną Curl Secret, ale w ogóle nie używam, przyzwyczaiłam się do klasycznej - lepiej mi się nią manewruje + mam bardzo gęste włosy a do Curl Secret nie można wciskać zbyt grubych pasem, więc jak raz chciałam nią ułożyć fryzurę to trwało to jakieś pół godziny a loki były, jak dla mnie, zbyt ciasne i nawet rozciągnięte rękami nie wyglądały tak dobrze. Wracając - rozdzielam włosy na dwie części i kręcę po kolei pasma o mniej-więcej takiej grubości, jak na zdjęciu. Kiedyś robiłam to kaskadowo upinając kok i zaczynając od dołu, ale efekty nie są warte wysiłku - trwa to zdecydowanie dłużej a rezultaty niewiele lepsze. W tempie ekspresowym całe kręcenie trwa u mnie 10min, kiedy staram się bardziej to 15. Jeżeli mam ochotę na mocniejsze fale to po kręceniu nie dotykam już włosów, jeżeli chodziło mi tylko o zniwelowanie puszenia (to główny powód, dla którego zaczęłam układać włosy - potraktowane lokówką lub szczotką nie są już napuszone) to czasami rozciągam fale mocno rękami i są wtedy ułożone prawie takie jak naturalnie, ale w wersji ujarzmionej. 

Modeluję włosy raz na 2 dni, bo co tyle myję włosy i tylko wtedy (rano, po wieczornym myciu) układam włosy. Przez kolejny dzień w ogóle ich nie czeszę (tylko rękami), super dokładne rozczesywanie ma miejsce w momencie prostowania/kręcenia. Dlaczego? Bo gdybym rozczesała włosy szczotką to po prostu znowu by się napuszyły i musiałabym poprawiać. Mam nadzieję, że wpis Was zaciekawił. Jeżeli macie jeszcze jakieś pytania odnośnie włosów to  śmiało pytajcie pod tym postem. :)

White dress, Le Petit Trou slides & satin headband

Cozy


Polaroids from last night

MISBHV

Hidan

Sweater sweatpants

Summer

On my mind

VICHY Minéral 89 Booster

$
0
0

W dzisiejszym poście kilka słów o naprawdę fajnym produkcie Vichy przeznaczonym do wszystkich typów cery – żelowym boosterze na dzień Minéral 89. Bardzo lubię tę formę preparatów. Funkcją żelu jest ujędrnienie, nawilżenie i wzmocnienie skóry bez pozostawiania na niej tłustej warstwy. Po wmasowaniu Mineral 89 moja skóra jest widocznie bardziej sprężysta i miękka, mam wrażenie, że preparat również trochę ją ujednolica. Booster ma minimalistyczną formułę - łączy w sobie zaledwie 11 kluczowych składników, w tym wodę termalną z Vichy, która wydobywana jest z głębi skał magmowych na wulkanicznych terenach Owernii we Francji. Naturalny kwas hialuronowy wiąże wodę w naskórku i zapewnia skórze odpowiednie nawilżenie. Produkt jest bardzo lekki i błyskawicznie się wchłania. Dużym plusem jest dla mnie również brak zapachu – booster stosuje się pod krem, więc fajnie, że zapachy nie mieszają się. :)


VICHY 89 Minéral booster, Moye slip + Chanel 588 Nuvola Rosa nail polish

Polaroids by night

Michiyuki

Beiges

This week

$
0
0

Wrzucam kilka polaroidów i zdjęć z tego tygodnia. W każdym zestawie pojawiają się jedwabne rzeczy jednej z moich ulubionych marek - Moye. Latem mogę chodzić w nich non stop - mam różne wersje kolorystyczne a szlafroki-kimona uwielbiam nosić na co dzień. Polecam zakup jedwabnych basiców, są świetnej jakości. Byłam dzisiaj na polskiej premierze linii Dior Backstage - jest to tańsza linia Diora, stawiająca na naturalność i neutralne kolory. W kolekcji jest aż 40 odcieni podkładu, który wg producenta ładnie wyrównuje kolor i rozświetla - jeszcze nie testowałam swojego. Spodobały mi się również palety cieni do powiek i palety do malowania ust (szczególnie odcienie matowe), wszystko w naturalnych kolorach - beże, karmel, brąz. Strasznie spodobała mi się też nowa kolekcja Sabriny Pilewicz stworzona razem z Cartoon Network/Atmówkami - SPxPOWERPUFFGIRLS. Linia składa się z trzech modeli przedstawiających bohaterki bajki. Uwielbiam takie urocze rzeczy, na dodatek mini torebki są wykonane bardzo porządnie, z fajnej chropowatej skóry i nie mają żadnych zbędnych elementów. Ja wybrałam Brawurkę.


Dior Backstage: Organic by John Patrick dress, Moye silk shirt, Saint Laurent bag, Anna Baiguera sandals / Moye champagne silk robe, Saint Laurent bag, Fendi slides / H&M Trend dress, Moye silk t-shirt, SP x POWERPUFFGIRLS Buttercup bag, Hermès slides

Moye silk & Fendi slides

$
0
0

Moye long silk shirt/dress, Fendi slides / Cornelisz van Haarlem "Christ holding the Cross and a Chalice" detail (Warsaw National Gallery!)
Viewing all 567 articles
Browse latest View live